Chiny chętniej wykorzystują sytuację Rosji niż ją popierają.

W dniu 24.07.2022 w "Financial Times" ukazał się artykuł Edwarda White "China’s Belt and Road spending in Russia drops to zero" {TUTAJ(link is external)}.  Dzień później został on streszczony w portalu TVN24.pl {TUTAJ(link is external)} pod tytułem ""FT": Pekin nie chce płacić za agresję Putina. Chińskie inwestycje omijają Rosję".  Dowiadujemy się, że:

  "Wartość chińskich inwestycji w Rosji w ramach strategicznej Inicjatywy Pasa i Szlaku spadła w 2022 roku do zera. Jak informuje brytyjski dziennik ekonomiczny "Financial Times", Pekin nie chce ponosić kosztów sankcji, jakie zostały nałożone na Moskwę po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Utworzone w kwietniu nowe połączenie tak zwanego Nowego Jedwabnego Szlaku omija Rosję. (...) Zdaniem badaczy z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, na których powołuje się brytyjski dziennik, w 2021 roku wartość chińskich inwestycji w Rosji w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku wyniosła około dwóch miliardów dolarów. W pierwszym półroczu 2022 roku ta liczba spadła do zera. (...)
  Chiny należą do grona najściślejszych sojuszników Rosji, jednak od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Pekin nie zdecydował się na bezpośrednie ekonomiczne i militarne wsparcie działań Moskwy. (...) W połowie kwietnia chińskie media poinformowały, że nowe multimodalne (wykorzystujące połączenia kolejowe i morskie) połączenie do Mannheim w Niemczech omija Rosję. Pierwszy transport towarów alternatywną trasą zrealizowano 13 kwietnia. Szlak rozpoczyna się w Xi'an w środkowych Chinach, a następnie prowadzi przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne, Rumunię, Węgry, Słowację i Czechy do Mannheim w zachodniej części Niemiec.".

  Widać, że poparcie Chin dla działań Putina ma swoje granice.  Jeszcze wyraźniej opisano to w portalu Onet.pl w tekście Jewgienija Gontmachera "Chiny nie pójdą na ratunek Rosji. To nie sojusz, to chłodna kalkulacja" {TUTAJ(link is external)}.  Czytamy w nim:

  "Stosunki między Rosją a Chinami to nawet nie szorstka przyjaźń, lecz chłodna kalkulacja. Pomimo wspólnego konfliktu z Zachodem, Pekin trzyma się militarnie z dala od Rosji, jednocześnie wykorzystując gospodarczo sankcje wobec Moskwy. Strona chińska podkreśla: współpraca obu krajów to partnerstwo gospodarcze, o żadnym sojuszu militarnym nie ma mowy. (...)
  12 czerwca chiński minister obrony Wei Fenghe powiedział, że Chiny nie dostarczają Rosji broni ani materiałów, a partnerstwo Pekinu z Moskwą nie ma charakteru sojuszu. "Rozwój stosunków chińsko-rosyjskich to partnerstwo, a nie sojusz. Nie jest on skierowany przeciwko stronom trzecim" – powiedział Wei. Według niego Pekin chce, by wojna na Ukrainie zakończyła się. Jednak władze Chin nie uważają sankcji za narzędzie do rozwiązania kryzysu. Wei ponadto wielokrotnie nazywał sytuację w Ukrainie wojną, wykraczając poza zwykłą definicję "konfliktu". (...)
  Eksport rosyjskich towarów do Państwa Środka w ciągu pięciu miesięcy 2022 r., w porównaniu do tego samego okresu w 2021 r., wzrósł o 46,5 proc. i osiągnął 41 mld dol., podczas gdy chiński eksport do Rosji wyniósł 24,5 mld dol., co stanowi wzrost o 7,2 proc., co daje Moskwie zdrowy dodatni bilans handlowy z Pekinem.
Około 70 proc. rosyjskiego eksportu do Chin stanowią surowce naturalne, przede wszystkim ropa naftowa, gaz ziemny i węgiel. Jednocześnie Pekin zwiększył ostatnio zakupy rosyjskiej ropy naftowej klasy Urals po bardzo korzystnych cenach, z rabatem około 30 dol. za baryłkę. Pekin od wielu lat prowadzi podobny schemat zakupu ropy po niskich cenach w Iranie, który również jest objęty sankcjami i nie ma możliwości wyboru nabywców.
Podobna sytuacja rozwija się w przypadku gazu ziemnego. Chińskie firmy państwowe Sinopec i PetroChina negocjują zakup skroplonego gazu ziemnego z Rosji z 10-proc. rabatem. Niektórzy handlowcy boją się kupować rosyjski gaz, obawiając się wtórnych sankcji lub utraty reputacji. Firmy z Państwa Środka są gotowe wziąć na siebie takie ryzyko w zamian za znaczną obniżkę ceny. Jeśli chodzi o gaz rurociągowy, to Chiny tradycyjnie kupują go od Rosji po ultra niskich cenach. W ubiegłym roku Gazprom dostarczał Chinom gaz (poprzez gazociąg Siła Syberii, a do 2025 r. gazociąg Siła Syberii 2) taniej niż jakiemukolwiek innemu krajowi, z wyjątkiem Białorusi. (...) Biorąc pod uwagę obniżone ceny, trudno nazwać wzrost eksportu surowców naturalnych do Chin pozytywnym dla Rosji.".

  Rosja stara się znaleźć przeciwwagę dla Chin rozwijając eksport surowców do Indii.  Widać, że Chiny chętnie korzystają z kłopotów, w jakie wpędziła się Rosja i tanio wykupują jej surowce.  Nie chcą jednak ponosić żadnych kosztów związanych z napaścią Rosji na Ukrainę.  To pozostawiają wyłącznie państwu Putina.